[Rozmiar: 5106 bajtów]

Sedlonov
Ogród Jaromira Grulicha

Poniższy tekst ukazał się w numerze 8/2007
miesięcznika OGRODY ze zdjęciami
Pani Lilianny Sokołowskiej

Wielki skalniak Jaromira Grulicha

Czeskie hobby
 Czesi należą do czołówki europejskiej, a nawet światowej, w dziedzinie pięknego hobby, jakim jest kolekcjonowanie roślin górskich i urządzanie ogródków sklalnych. W Czechach działa kilka klubów zrzeszających „skaliczkarzy”; nawiększy w Pradze, ale również np. w Brnie, Pardubicach i Pilznie. Kluby te organizują corocznie wystawy roślin, np. w Pradze odbywają się one nawet trzy razy w roku: wczesną wiosną, w maju i we wrześniu na Karlovo Namesti.
Gdzie
 Najpiękniejszy chyba czeski ogród skalny znajduje się w Gór Orlickich, dosłownie kilka kilometrów w linii prostej od granicy z Polską, w miejscowości Sedloňov. Dzieło to stworzył swoją pracą Jaromir Grulich. Tej jeden z najlepszych hobbystów czeskich obecnie liczy około 70 lat, ale ciągle czuje się młody, ponieważ większość czasu spędza wśród swoich roślin. Najwygodniejszy dojazd samochodem do tego ogrodu wiedzie z przejścia granicznego Kudowa Słone przez Nachod i miejscowość Dobruška. Sedloňov jest tak malutki, że bez problemu znajdziemy w nim tą miejscową atrakcję lub ktoś ją nam wskaże. Ogród można zwiedzać i fotografować, ale wyłącznie za zgodą gospodarza, o czym zawiadamia nas po czesku tablica przy wejściu. Może warto przy tym pamiętać, że jego utrzymanie to wielka praca i nakłady finansowe. No i jeśli przyjechaliśmy z pieskiem, to będzie musiał pozostać przy samochodzie. Na terenie są wyznaczone szlaki do zwiedzania, jeśli gospodarz nie życzy sobie wchodzenia na jakiś fragment, to kładzie tam naturalną przeszkodę z grubych gałęzi.
A jak zaleźć gospodarza? Będzie pewnie gdzieś w ogrodzie lub trzeba zadzwonić do wejścia w prawej części zabudowań.
Warunki
Ogród znajduje się na wysokości około 650 m nad poziomem morza, czyli tak jak niżej położone części Zakopanego. Wydaje się jednak, że klimat w tym miejscu jest jednak specyficzny, jakby nasycony wilgocią i czystym leśnym powietrzem. Przez skraj ogrodu przepływa Zlaty Potok, rwąca górska rzeczka o szerokości około 3 m, ale bardzo zależnej od pory roku i pogody. Przez teren ogrodu przepływa jeszcze mały strumyk łączący się na jego obszarze z rzeczką, na którym gospodarz urządził kilka oczek wodnych. Służą one wytworzeniu odpowiedniego klimatu i podmokłych stanowisk na rośliny, ale również uatrakcyjniają kompozycję. Należy sądzić, że teren pod względem kształtu i składu podłoża pod oczka został odpowiednio przygotowany, ale są one prawie naturalne – bez folii. Typowych roślin wodnych prawie nie ma, ale są takie, które uwielbiają podmokły teren np.niektore gatunki pierwiosnków (primula), knieć błotna (calha palustris), czy tulejnik amerykański (lysichiton americanus). Trudno powiedzieć, jaka jest dokładnie powierzchnia ogrodu, bo jego granice nie są wyznaczone ogrodzeniem, ale na dwóch bokach łagodnie przechodzą w naturalny górski las, z przeważającymi w nich świerkami.. Można sądzić, że ogród ma 2-3 hektary.
Kiedy
Ogród najlepiej zobaczyć wiosną lub latem, pamiętajmy przy tym, że sezon wegetacyjny na tej wysokości w porównaniu z nizinną częścią Polski jest opóźniony nawet o miesiąc i jeszcze na początku maja w zagłębieniach terenu może leżeć śnieg. Zimą ogród jest przykryty jego grubą warstwą, w sezonie 2005/2006 miała ona prawie dwa metry grubości i spowodowała szkody w postaci wyłamywania gałęzi u niektórych drzew iglastych.
Natura
Ogród jest tylko troszkę poprawiony w stosunku do tego, co w tym miejscu utworzyła natura. Pozostało wiele wysokich na kilkanaście metrów świerków, które są naturalnym drzewostanem w Górach Orlickich. Widać miejsca, gdzie zostały odsłonięte spod podłoża skały, nawieziony tłuczeń czy spiętrzony strumyk. Całość robi niesamowite wrażenie. Przez cały teren wiodą ścieżki, ale nigdzie nie znajdziemy płytek chodnikowych, krawężników czy innych sztucznych elementów. Największą atrakcją może być wejście na skałkę, skąd rozciąga się piękny widok na całą posiadłość. Względna różnica poziomów na ogrodzie jest rzędu 40 m, przy czym część jest dość płaska przechodząc potemw strome, skaliste zbocze o charakterze wysokogórskim.
Ogród jest bardzo przestrzenny, szczególnie jeśli patrzy się na niego z góry, ze skałki stanowiącej jego część. Znajduje się w nim jednak wiele uroczych zakątków z mostkiem, wąziutkimi przejściami i gąszczem iglaków.
Rośliny
Jaromir Grulich jest znakomitym fachowcem i czołowym czeskim hobbystą w dziedzinie roślin skalnych. Zgromadził wielką kolekcję bylin, roślin cebulowych, ale także drzew i krzewów. Wiele z tych ostatnich jest prowadzona i cięta w ciekawy sposób, ale jednocześnie nie dający wrażenia sztuczności. Warunki klimatyczne sprawiają, że zobaczymy wiele perełek, które w nizinnych ogrodach trudno utrzymać. Natomiast te, które znamy i uprawiamy Polsce, w ogrodzie pana Grulicha znacznie lepiej wyglądają. Przeważnie obficiej kwitną i są większe. Świetnie rośnie wiele roślin nowozelandzkich, które w Polsce trudno utrzymać. Widać, że są one odporne na niskie temperatury lub bardzo dobrze im służy gruba warstwa śniegu przykrywająca zimą ogród pana Grulicha.
Rośliny rosną również w miejscach trudno dostępnych, na stromej części skałki. Znajomi pana Grulicha opowiadają, że aby te miejsca obsadzić, spuszczał się do nich na linie. Chyba innego sposobu nie było.
Wczesną wiosną kwitnie na skale obficie np. Primula minima alba (Pierwiosnek maleńki biały), bardzo rzadka roślina i trudna w doprowadzeniu do pojawienia się kwiatów. Różne gatunki Soldanelli (urdzika) są bardzo zwarte i obsypane parasolkowatymi kwiatkami. Lewizje układają się na skałkach w piękne kompozycje.
Niestety, kiedy jest susza i upał, niektóre rośliny bardzo cierpią, widać czasem martwą część poduszki np. silene acaulis (lepnica bezłodygowa), ale ona nawet w Tatrach potrafi ginąć. Tego ogrodu nie można podlać, bo jest za wielki!
W ogrodzie jest wiele akcentów, które utkwią w pamięci. Dla autora niniejszej notatki takim elementem jest fagus (buk), który pochyla się za skałki nad ogród, wygląda jakby był zniszczony wiatrem, bo pień jest nieproporcjonalnie gruby w stosunku do wysokości. Ale to pewnie gospodarz tak go poprowadził.
A co z chwastami, które w naszych ogródkach są uprzykrzeniem kolekcjonera? Otóż tam ich praktycznie nie ma, bo w górach nie mają skąd przybyć ich nasiona. Typowe nizinne chwasty nie wytrzymują tych warunków klimatycznych.
Ile jest taxonów w tej kolekcji, trudno zliczyć, ale musi być ich ponad tysiąc.
Zobaczcie
Jak tylko będziecie kiedyś w tej okolicy, koniecznie zobaczcie ogród skalny w Sedloňovie. Przyjeżdżają do niego wycieczki hobystów nawet z Europy Zachodniej np. Danii, Niemiec i Holandii. Zawiedzone będą tylko te osoby, które liczyły na powiększenie swojej kolekcji – Jaromir Grulich nie prowadzi żadnej sprzedaży roślin.

 [175173 bajtów]  [149136 bajtów]  [140183 bajtów]  [147917 bajtów]
 [114632 bajtów]  [153510 bajtów]  [144082 bajtów]  [165693 bajtów]
 [156182 bajtów]  [148060 bajtów]  [160071 bajtów]  [120154 bajtów]
 [170582 bajtów]  [165807 bajtów]  [132710 bajtów]