Nieregularny

 

TYGODNIK OGRÓDKOWY

nr 3/2013 (86)

3 marca 2014 r.

 

Resztki śniegi za oknem i na ogrodzie. Czasem pooglądam sobie telewizję i pośmieję z naszych polityków. Nie wiem, jak Państwo, ale ja nie cenię współczesnych kabaretów, są czasem wprost żenujące. To nie to, co kiedyś "Kobucha", Gołas, Michnikowski i wielu innych. Jednak winę przynajmniej częściowo należy zrzucić na polityków i innych ludzi ze stron, niekoniecznie pierwszych, gazet i kolorowych pisemek. To, co przynosi życie, to ciągły kabaret.

Z innej beczki: język polski naszych niektórych, ale dotyczy to większości, redaktorów. Ostatnio zwróciłem uwagę na wyrażenie w stylu: "Po zarządzie partii ludzie przeszli do samochodów". Jak to, zarząd się położył i ludzie po nich szli do samochodów? Podobnie: "Na rządzie omawiano ustawę taką a taką”". Biedny rząd, nie dość, że wszyscy na niego narzekają, to jeszcze na nim (nie wiem, czy na siedząco, czy na stojąco) coś omawiano. O temperaturze na minusie albo na plusie już kiedyś pisałem. Czytajcie Tygodnik Ogródkowy i blogi z naszej, roślinnej dziedziny, bo tam jest naprawdę ładny język. Acha - polski specjalista od nazewnictwa roślin podał mi kilka dni temu uwagę, że nie używa się już skrótu "ssp." (subspecies), ale "subsp.". Warto zapamiętać, dziękuję.

 

W ogrodzie zakwitły pierwsze rośliny cebulowe. Prawdziwym rarytasem okazuje się Crocus baytopiorum, który zakwitł pod koniec lutego, a na dodatek jako jeden z nielicznych przetrzymał poprzednią zimę. Pochodzi z Turcji. Rewelacyjny, błękitny kolor, rzadki u krokusów. Poniżej zdjęcia z dwóch lat. Widać nawet, że się rozrasta. Jedyna wada to cena.

 

 

 

 

 

Pokazały się dwa nowe zimowity wiosenne (ciągle mnie dziwi, jak "zimo wit”" może być wiosenny). Natomiast wydaje się, że są szkody w wiosennych zimowitach, które kwitły w ubiegłym roku, a teraz ich nie widać. Tak jakby poprzedniej wiosny zakwitły pomimo uszkodzenia cebul przez mrozy, a potem zginęły. Nie widać na razie kwiatów, może pojawią się chociaż liście.

 

Colchicum falcifolium, wygląda na jakiegoś krewniaka Colchicum hirsutum.

 

Colchicum serpentium z Turcji,  koło Gaziantep

 

 

 

 

 

Obok Colchicum diampolis, ale zdjęcie z poprzedniej wiosny.

 

Colchicum tryginum, też zdjęcie z poprzedniego sezonu. Mam nadzieję, że jednak utrzymał się w ogrodzie, bo kwitnie później. Zasiał się sam jeszcze w dwóch punktach odległych od głównego stanowiska po 15 m.

Poniżej jeszcze zdjęcia Hammamelis molllis PALLIDA. Piękny i wczesny krzew. Nadaje się do cięcia już od Bożego Narodzenia.

 

 

Wczoraj zdjąłem resztę siana z doniczek w szklarni. Wydaje się, że rośliny przezimowały bardzo dobrze. Niektóre juno mają już pąki na 3 cm. Największa niespodzianka, to piękny pąk od Eminium albertii, wg opisu powinno zakwitnąć jesienią, nie zakwitło i na razie nie widomo, co jest w pąku. Ale przezimowało dobrze. Widać pąki wielu szachownic, żółtego zimowita i wielu innych. Trzeba cierpliwie poczekać.