Nieregularny

 

TYGODNIK OGRÓDKOWY

nr 4/2013 (87)

10 marca 2014 r.

 

Tydzień temu napisałem: Resztki śniegu za oknem. A tu znów nie resztki, a bielutko jak w styczniu. Lubię późną wiosnę. Wydaje mi się, że potem jest normalniej, bez upałów w maju, a lato bez ekscesów pogodowych: suszy i powodzi.

Udało się w słoneczne dni tego tygodnia coś sfotografować. Reszta to wspomnienia.

 

Zakwitł Crocus chrysanthus FUSCOTINCTUS, ma listki z charakterystycznym białym prążkiem. Pochodzi z Turcji. Widać, że bardzo wczesny.

Jeszcze jedna fotka Crocus baytopiorum. Rarytasik.

 

 

Crosus tomassinianus to taki bardzo miły i kochany kwiatek. Nic, tylko przytulić. Występuje na terenach byłej Jugosławii. Bardzo lubią go pszczoły. Sam się rozsiewa i to w bardzo dziwnych miejscach. Tworzy wiele form i odmian. Polecam również początkującym hobbystom. Kwitnie bardzo wcześnie.

 

 

Wspomnienie z poprzedniej wiosny, Colchicum luteum VAHSH. Obecnie już ma pąki z widocznym kolorem, ale temperatura około zera nie zachęca do ich rozwinięcia. Cały rok mieszka w szklarence w doniczce. W czasie kwitnienia wyprowadzam go na spacer wokół skalniaka.

W dalszej części Tygodnika zachęcam do obejrzenia zdjęć z ubiegłorocznych odwiedzin szkółki Państwa Kapiasów w Goczałkowicach (blisko Pszczyny) na początku września. Już kiedyś zamieściłem reportaż z niego, ale zawsze z przyjemnością tam wracam. Moim zdaniem jest to najpiękniejszy profesjonalny obecnie ogród w Polsce. Urządzony z wielkim smakiem, ciągle się jeszcze powiększa. Obok znajduje się duży punkt sprzedaży i miła restauracyjka. Jak ktoś będzie w tej okolicy, naprawdę warto zwiedzić (wstęp bezpłatny). Jak zostanie Wam trochę czasu, to blisko jest już do Pisarzowic i Dankowic, gdzie też są warte zainteresowania szkółki. Drobna uwaga: jeśli będziecie zjeżdżać z drogi Katowice-Bielsko to należy kierować się na Goczałkowice, a nie na Goczałkowice-Zdrój.

 

 

 

 

 

 

 

Wrzosowisko, właśnie było w pełnej okazałości.

 

 

 

 

 

Każda część ogrodu ma swoją nazwę pasującą do jej stylu. Niestety, nie zapamiętałem i nie sfotografowałem. Na tym nad podpisem chyba ogród stepowy.

 

 

Coś jakby w stylu bizantyjskim.

 

Łada jestem?

 

Rozplenica japońska to jedna z najładniejszych traw.

 

 

 

 

 

 

Widać różne symetrie.

Jak pogoda się utrzyma, to w przyszłym tygodniu nie będzie co pokazać. Trzeba będzie poszukać w archiwum.

Wiadomość handlowa: Większość z Czytelników Tygodnika wie, co to jest kiermasz w Berlinie-Dahlem. Warto pojechać i popatrzeć, a najlepiej kupić. W tym roku po raz pierwszy wezmą w nim udział polscy wystawcy i to nam dobrze znani: Państwo Wolniewiczowie i Pan Eugeniusz Radziul, ale będą tylko w sobotę. Chyba mogę w imieniu Czytelników życzyć ładnej pogody i wielu klientów. Ale żeby coś dla nas zostało! A pogoda w ubiegłym roku zdecydowanie nie dopisała.