[Rozmiar: 26884 bajtów]

Nieregularny

 

TYGODNIK OGRÓDKOWY

nr 13/2013 (96)

 30 czerwca 2013 r.

 

Pogoda w kratkę. Lało przez dwa dni, przez resztę tylko padało. Na ogrodzie spadło ok. 80 mm deszczu. Ten numer Tygodnika jest trzynasty w tym roku, oby nie był pechowy.


Rozmowa z krecikiem:

Przyjeżdżam na ogród, leje niemiłosiernie, ale trzeba sprawdzić stan upraw, bo podlewać raczej nie potrzeba. Myślę sobie, krecika nie będzie, pewnie schował się w swoim podziemnym domku. No i rzeczywiście nie widać. Ale w pobliżu jodły słychać jakieś miłe pochrapywanie. Co to może być? Nagle z domku dla ptaków zawieszonego na jodle na wysokości 3 m (W lutym zawiesiłem trzy domki, ale nikt w nich nie zamieszkał, może za późno lub miały jeszcze zbyt obcy dla ptaków zapach. Zaglądał rudzik, ale jakoś bez przekonania. Wróble wybrały stare miejsce w szczelinie pod dachem.) wychyla się krecik, przeciąga i woła do mnie:

- Cześć gospodarzu!

- Cześć kreciku! Co ty robisz w domku dla ptaków?

A krecikowi stają łzy w małych oczkach i mówi:

- Woda zalała mi sypialnię, nie miałem się gdzie podziać. Zauważyłem pusty domek i go wynająłem na jakiś czas.

- A pierzynę też zabrałeś?

- Oczywiście - zaraz będę ją wietrzył.

No i na patyku przy wejściu do domku pojawiła się pierzynka wymalowana w dżdżownice.

******************

Na ogrodzie jakby spokojniej. Kwitną lilie, które uzupełniłem po pogromie poprzedniej zimy. Najpierw kilka niepodpisanych.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Obok i powyżej odmiana 'Sweet Lord'. Grupa azjatyckich niskich, ale jest na granicy z wysokimi. Ciekawy kolor.

 

 

 

Obok widać sposób uprawy niskich lilii azjatyckich w pojemnikach. Powinny być jak najniższe. Na zimę należy schować do zimnej szklarni lub innego pomieszczenia. Staram się utrzymać temperaturę nie niższą niż 10 stopni mrozu. W paskudną zimę wszystkie bardzo dobrze przeżyły. Należy dość mocno nawozić na wiosnę. Przesadzać przynajmniej co trzy lata.

 

 

Wróciłem do tradycji - do pnących róż. W mojej ocenie prawie wszystkie pozostałe pnącza sprawiają jakieś kłopoty, a głównie za silnie rosną. Potem są góry gałęzi i moja koza nie nadąża z przeróbką na popiół. Róże można utrzymać w ryzach. Mają też wadę - zawsze po cięciu jestem podrapany.

 

Irys.

Gladiolus imbricatus - lubi wilgotne stanowisko.

 

 

Powyżej horror na ogrodzie! Mały, biały pająk zjada pszczołę. Jak on ją złapał? Prawdopodobnie jest to Misumena vatia. Ten pająk dostosowuje swój kolor do podłoża. Ale tutaj mu się to nie udało, albo nie ten gatunek.

Złocień.

 

 

Dwa pomniki. Po lewej w Kaukenhofie - pomnik cebulek tulipanów. Po prawej w jakimś holenderskim miasteczku pomnik drzewa wieloowocowego? Rozpoznaję gruszę i jabłko.

 

 

 

Viola curtisii na wydmach w Belgii, tuż przy granicy z Francją.

To już koniec na dzisiaj, zawiadamiam, że ogórki rosną coraz lepiej, są już maciupeńkie owoce. Na razie nie kiszone.